W piątek poświęciłem prawie 2 godziny, by pozamiatać wokół cmentarza i parking. Osobiście nie podobało mi się błoto i przylgnięte igły z modrzewia na asfalcie. Praca nie była dokończona, bo mimo kilkukrotnego przejazdu zamiatarki ślady zostały. Czekałem na deszcz, by po zmiękczeniu przez wodę dokończyć pracę. Najwyraźniej nie wszyscy mają podobną wizję otoczenia cmentarza.
W sobotę około 15.10 jeden z dwóch koni zostawił dekorację… Tu szkoda słów…
Ale inni …. wystarczyło zatrzymać auto i zrzucić z asfaltu świadectwo braku kultury i poszanowania dla zmarłych (bo to jest droga do cmentarza)… Byłoby czysto i pięknie…
Ostatecznie tu spoczywają tylko moi parafianie… i aż Wasi Przodkowie. Jako potomkowie tych, którzy spoczywają na naszym cmentarzu macie większe prawo decydować jak ma wyglądać okolica cmentarza…. Nad gustami się nie dyskutuje…
Chociaż nad gustami się nie dyskutuje, przepraszam za zamieszanie …, postaram się uszanować Waszą wolę co do wystroju terenu wokół cmentarza…
- Osobiście ta dekoracja mi się nie podobała.
- Cieszyłem się, ża niedługo znikną modrzewie i ślady które pozostawiają…
- Ale póki co postanowiłem się pozbyć zeszłorocznych igieł i zimowego błota
- Niestety mimo kilkukrotnego przejazdu, to co się przykleiło do drogi pozostało
- Niestety w sobotę pojawiły się nowe dekoracje… Oczywiście nie mam na myśli ziemi…